|
|
Autor |
Wiadomość |
WPR
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 1:50, 02 Sty 2009 |
|
Często można usłyszeć historie o turystach wyrzuconych z tzw schronisk górskich z powodu braku pieniedzy czy braku miejsc w pokojach. Z tego co wiem obiekt który ma przedrostek schronisko ma obowiazek udzielic schronienia nawet osobom nie majacym pieniedzy. Cóż - wiekszość obiektów PTTK została sprywatyzowana i uległa bezwezględnej komercji.
Chatka Górzystów to moim zdaniem ostatnie schronisko z prawdziwego zdarzenia. Miejsce gdzie każdy turysta bez względu na pore dnia i roku znajdzie schronienie i nie zostanie wyrzucony na bruk.
Cytat: |
"Chatka Górzystów" leży na Hali Izerskiej. Jest to jedyny budynek ocalały z istniejącej tutaj kiedyś osady Gross-Iser. Nie ma tutaj wygód i z pewnością nie spodoba się to miejsce osobom lubiącym luksusy. Prąd pojawia się od wielkiego święta lub wcale (co dużo osób traktuje jako +), jako oświetlenie służą świeczki lub latarki a w piecach trzeba palić samemu. Ceny noclegów są niskie, a atmosfera jaka tutaj panuje wynagradza wszystkie niewygody. |
Kilka razy miałem przyjemność nocować w "chatce" i zawsze byłem zadowolony. Spartańskie warunki - porównując do większości obiektów - zrażą tylko niewrażliwego mieszczucha. Klimat jest naprawdę niepowtarzalny. okolica piękna i daleko do cywilizacji. jest to miejsce gdzie można wypocząć.
Samo dojście do chatki to już mała górska przygoda bo jest kawałek. Szlaków jest kilka do wyboru. Na stronie internetowej schroniska są podane przebiegi trzech :
[link widoczny dla zalogowanych]
z tej strony również :
Cytat: |
Na Hali Izerskiej przed Drugą Wojną Światową istniała niemiecka wioska Gross Iser (Wielka Izera). Początki tej osady sięgają 1630 roku, kiedy to osiedlił się tutaj ewangelicki uchodźca o imieniu Thomas. Zabudowa przebiegała powoli ze względu na bagniste tereny, surowy klimat i brak dróg. Dostęp do koloni był możliwy tylko przez wąskie ścieżki wyłożone balami. Drogę utwardzoną tzw. Staroizerską (dzisiaj szlak niebieski ze Świeradowa) zbudowano dopiero po wykonaniu szeregu rowów odwadniających.
Mieszkańcy żyli biednie. Utrzymywali się z wypasu bydła i owiec, produkcji serów, przędzenia wełny, połowu pstrąga. Mężczyźni pracowali przy wyrębie lasu, wyrabiali gonty i trudnili się kłusownictwem. Surowy klimat nie pozwalał na uprawę zbóż i drzew owocowych. Miejsce to było zwane "Małą Syberią" z powodu długich i srogich zim. Piekarz i masarz przyjeżdżali tu konno raz w tygodniu i oferowali świeże pieczywo i mięso. Inne zakupy robiły kobiety, nosząc ze Świeradowa ciężkie kosze na własnych barkach.
Administracyjnie kolonia podlegała miastu Bad Flinsberg (Świeradów Zdrój). Raz w miesiącu pastor odprawiał nabożeństwo w budynku starej szkoły. Szkoła powstała w 1750 roku gdy wioska liczyła około 20 domów. Zmarłych chowano na cmentarzu w Świeradowie.
Wraz z rozkwitem Świeradowa jako uzdrowiska, które nastąpiło w drugiej połowie XIX wieku rozbudowała się też Wielka Izera. Osada stała się ulubionym miejscem wycieczek kuracjuszy. Ożywił się ruch graniczny z Czechami i rozwinęła się turystyka narciarska. Mężczyźni byli dodatkowo zatrudniani przy wydobyciu borowiny z tutejszych torfowisk potrzebnej dla uzdrowiska.
W latach 30-stych XX wieku Gross Iser rozciągała się od Polany Izerskiej do Kobylej Łąki (ok. 5,5 km) z głównym skupiskiem na Hali Izerskiej. Znajdowały się tutaj 43 domy mieszkalne, 3 gospody, 2 schroniska, 2 celnice, kawiarnia, leśniczówka, straż pożarna, domek myśliwski oraz stara i nowa szkoła. Właśnie w nowej szkole, wybudowanej ok. 1938 roku mieści się "Chatka Górzystów".
Szkoła posiadała główną klasę (1- z dodatkowym pokojem na bibliotekę, osobne pomieszczenie do prac ręcznych dla chłopców (dzisiejsza drewutnia) i szkolną kuchnię dla dziewcząt. Na piętrze mieszkał nauczyciel z rodziną. Obie szkoły posiadały dzwonnice. W starej szkole dzwon bił o godzinie 7, 12 i 18tej, w nowej tylko przy szczególnych wydarzeniach ( Nowy Rok, pogrzeb itp. ).
10 maja 1945 roku osadę zajął oddział radziecki, spalono domek myśliwski. 11 maja żołnierze zastrzelili właściciela schroniska Gross Iser Baude Paula Hirta. Został on pochowany w pobliżu Nowej Szkoły. Dziś to miejsce upamiętnia okolicznościowa tablica oraz prosty brzozowy krzyż.
Od czerwca do października 1945 roku przeprowadzono akcję wysiedlania. W latach powojennych nastąpiło stopniowe rozbieranie i niszczenie zabudowań. Budynek szkoły nie wiedzieć dlaczego ocalał, jednak nie obyło się bez rozszabrowania co cenniejszych elementów wyposażenia nie mówiąc już o elementach konstrukcyjnych. Właściwie to do dnia dzisiejszego budynek nie osiągnął jeszcze stanu z roku 1945 kiedy to wszystkie pomieszczenia były w nim oświetlone, istniała kompletna instalacja wodociągowa i kanalizacyjna z których do dzisiaj pozostały jedynie uchwyty po rurach, a w nieistniejącym dziś łączniku pomiędzy budynkami znajdowały się łazienki i toalety wyłożone białymi kafelkami!
Również drugi budynek aktualnie nadający się do kapitalnego remontu na skutek wycięcia i "zagospodarowania" belek stropowych posiadał wszystkie instalacje i standardem wykończenia nie odbiegał od budynku głównego. Dodatkowo na stan budynku wpłynął fakt iż w dzisiejszej świetlicy a także w pomieszczeniu do niej przylegającym stały konie używane do prac leśnych. Dziś przy okazji zbijania starych tynków co chwilę okazuje się że słupy nośne są do wysokości jednego metra przegnite i sukcesywnie trzeba je wymieniać. A jako że budynki są zbudowane z tzw. "pruskiego muru" dziury po owych słupach a także rozkradziona i naprędce załatana elewacja przyczyniają się do powstawania dużych przeciągów dzięki którym utrzymanie znośnej temperatury w budynku wymaga naprawdę ogromnych ilości opału.
W połowie lat osiemdziesiątych, przypadkiem odkryli to miejsce studenci z WSI z Zielonej Góry1). Starania o zaadoptowanie budynku na chatkę studencką zostały uwieńczone sukcesem. Pośpieszny remont przeprowadzono głównie rękami studentów. Przebudowano świetlicę (wcześniej stajnia), odtworzono ganek, położono nowy dach, zbudowano piece i wyposażono wnętrze. Pierwszymi gospodarzami zostali Lucyna i Jurek Bizunowiczowie z Lubska. |
Chatka zimą :
Chatka - niezimą
|
|
|
|
|
WPR
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 1:55, 02 Sty 2009 |
|
To co zasługuje na szczególną pochwałę to ... żarełko ! Chatka oferuje przepyszne i niedrogie dania. Przykładowo za 5 złotych można zjeść naleśnika biszkoptowego z jagodami lub sutą jajecznice. W menu nie znajdziemy drogich pozycji jak to bywa w innych tego typu obiektach - np w Karkonoszach. Nie zaplacimy za kiełbasę smażoną 30 zlotych lecz jedynie 10 ! piwko kosztuje 4 złote a jak chcemy delektowac się grzańcem - 6. Grzane wino - 5 złotych. Sami wiecie że to naprawdę bardzo tanio !
Byłem w chatce w weekend przed świętami Bożego Narodzenia - nic się nie zmieniło. Atmosfera gościnna i gospodarze napewno nie będą patrzyli na gości jak na kąsek do wyduszenia ze szmalu.
Polecam gorąco to miejsce. |
|
|
|
|
goldcentrum
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 0:06, 31 Sty 2009 |
|
a ja byłem w poniedziałek między BN a Nowym Rokiem, na biegówkach z Jakuszyc. i... porażka, zmęczony przeczytałem napis: w poniedziałki bufet nieczynny. Wielu Niemców, Czechów i naszych turystów nawet przy mrozie nie mogło liczyć na herbatę... Coś nie tak. |
|
|
|
|
tegroup
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piastowski Breslau
|
Wysłany:
Nie 20:57, 01 Lut 2009 |
|
Byliśmy 2 tygodnie temu w Chatce: fakt - w poniedziałek bufet nieczynny, ale Wiesia nikomu herbaty nie odmówiła. W pozostałe dni tygodnia żarełko fantastyczne! A klimat? Dla mnie to najbardziej klimatyczne schronisko w naszych górach! POLECAM!!! |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:39, 28 Lis 2010 |
|
W Chatce trochę się pozmieniało od mojego ostatniego pobytu w roku 2007. Zawitałam tam ponownie 2 tygodnie temu i zostałam zaskoczona przede wszystkim zainstalowanym koło aneksu kuchennego prysznicem! Ze słów napotkanych osób wynika, że woda leci ciepła... Nie byłam na to przygotowana i szczerze mówiąc nie chcę być :P Chatka miała i pomimo prysznica ;] nadal ma to coś, co sprawia, że myśli się o powrocie do niej jak tylko nadarzy się okazja, dla mnie osobiście ma wartość sentymentalną :D |
|
|
|
|
tegroup
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piastowski Breslau
|
Wysłany:
Pon 0:19, 29 Lis 2010 |
|
Prysznic w Chatce?! No, no... Ja byłem już zaskoczony kibelkami:-) |
|
|
|
|
oikudlaty
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań/Kudowa
|
Wysłany:
Pon 15:32, 31 Sty 2011 |
|
bylem w zeszlym tygodniu w chatce. byla to nasza baza wypadowa na biegowkach
pierwszy raz mialem okazje spac w chatce, wiec nie mam porownania jak to wygladalo wczesniej
teraz rzeczywiscie spotkalem sie z nowym prysznicem (z ciepla woda ktora trzeba sobie samemu nagrzac w kominku), czystymi nowymi toaletami, kuchnia turystyczna
schronisko ma swietny klimat, bylem mile zaskoczony brakiem swiatel w pokojach oraz cala obsluga i tym fantastycznym jedzeniem. chociaz z tego co wiem to podrozalo piwo i teraz kosztuje 5zl !
ser smazony, nalesnik z pieczarkami, kapusniak i oczywiscie nalesnik z jagodami...magia nie jedzenie
pzdr |
|
|
|
|
Slaworow
Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt
|
Wysłany:
Pon 16:08, 31 Sty 2011 |
|
Ja pierdole.
Co to jest jakaś buda dla psa? Że "nowością" i takim " o kurwa, cywilizacja wkracza" jest zamontowanie prysznica z ciepłą wodą? |
|
|
|
|
Bolek i Lolek
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 196
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:28, 31 Sty 2011 |
|
Slaworow napisał: |
Ja pierdole.
Co to jest jakaś buda dla psa? Że "nowością" i takim " o kurwa, cywilizacja wkracza" jest zamontowanie prysznica z ciepłą wodą? |
Brak słów.. Ty to Slaworow już jesteś z tej nowej wylizanej i wychuchanej generacji i nie zrozumiesz jaki kiedyś był zajebisty klimat w tego typu schroniskach! |
|
|
|
|
Slaworow
Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt
|
Wysłany:
Pon 17:36, 31 Sty 2011 |
|
Jedyne co wymagam, to:
- czysty kibel
- prysznic z ciepłą wodą
- czysta pościel
- ciepło w pomieszczeniach
Nie wymagam telewizji ani wifi, ale turystyka powinna być jakoś ucywilizowana, chyba?
/Edit
Zapomniałem jeszcze o jednym starym wynalazku cywilizacji, ułatwiającym życie:
- prąd |
Ostatnio zmieniony przez Slaworow dnia Pon 17:45, 31 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Slaworow
Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt
|
Wysłany:
Pon 17:40, 31 Sty 2011 |
|
WPR napisał: |
Z tego co wiem obiekt który ma przedrostek schronisko ma obowiazek udzielic schronienia nawet osobom nie majacym pieniedzy. |
Z tym też się nie zgadzam - niby czemu tak ma być? |
|
|
|
|
WPR
Administrator
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 674
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:25, 31 Sty 2011 |
|
nie chce się mądrzyć i nie wiem czy taki przepis był a jak tak to czy nadal funkcjonuje
chodzi o to że schroniska różnią się od pensjonatów czy hoteli że turyści mogą się w nich schronić
czyli, w górach, na śnieżce na ten przykład, złapie Ci w nocy sniezyca, zawieja, - 30 stopni, atak kosmitów - po prostu nie będziesz mógł zejść z gór, to obiekt który nazywa się schroniskiem, nie może Cie wywalić na zbity pysk tylko przechować, nawet na podłodze - ale dac schronienie
słyszałem coś takiego od osoby związanej z PTTK
jeśli coś przekręciłem to przepraszam |
|
|
|
|
tegroup
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 710
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piastowski Breslau
|
Wysłany:
Pon 18:33, 31 Sty 2011 |
|
Przyjąć Cię muszą, nawet, gdy nie ma miejsc, ale gleba też kosztuje. Teraz już nawet za wrzątek trzeba płacić... Jak kiedyś nocowałem z rodziną w Odrodzeniu, to po powrocie od razu poleciałem kupić kuchenkę, bo za sam wrzątek zapłaciłem kilkadziesiąt złociszy!
A Chatka nie jest dla wszystkich:-)
Kiedyś umywalnia była w Izerze, woda ze studni (samoobsługa), a kibelek pod lasem. Teraz przyszło nowe, ale i tak samemu sobie trzeba napalić, a wcześniej narąbać drewna. Super! |
|
|
|
|
Slaworow
Administrator
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt
|
Wysłany:
Pon 19:54, 31 Sty 2011 |
|
Jasne, na pewno jest taki przepis, że schroniska muszą udzielić schronienia, ale nie jest to za darmo, tylko za jakąś drobną opłatę. O ile wiem, tzw. gleba, kosztowała zwykle 5 - 8 zł. Ale to jest - o ile wiem - jakiś wewnętrzny przepis PTTK.
Nie ma za darmo.
Natomiast ten przepis jest bardzo często niestosowany - o konkretnych przykładach można sobie poczytać na forum PTTK, jak to ludzie byli odsyłani wpizdu (nawet chcąc zapłacić!), PTTK nic z tym nie robi, bo PTTK nic nie może etc.
Kiedyś były w Sudetach towarzystwa turystyczne, do których należała budowa i utrzymywanie schronisk, a także wyznaczanie szlaków, sprzątanie etc., było tych Vereinów całkiem spora liczba. Nawet niektóre własne mapy turystyczne wydawały. I się wszystko skończyło w 1945 roku, gdy Niemcy uciekli a infrastrukturę przejęło PTTK.
Ponownie się skończyło po 1989 roku, sprzedawanie schronisk, bankructwa itd. Ludzie stawali się coraz zamożniejsi (jednak) i zaczęli woleć jechać do Tunezji czy Egiptu, gdzie wycieczki stały się tańsze. Bo polska infrastruktura turystyczna nie miała nic do zaoferowania.
Może nie w temacie, ale jak wiecie, ostatnio dożo szumu było wokół hotelu Gołębiewski w Karpaczu, że skandal, że zburzyć etc. Moim zdaniem takich hoteli w samym Karpaczu powinno być jeszcze ze dwa, a w Sudetach ogólnie co najmniej kilka, jak nie kilkanaście. Wtedy być może zamożniejszy turysta (nie mówię tu o jakiś krezusach) zamiast jechać na wczasy za granicę zostawiłby swoje pieniądze w kraju, ponieważ pojawiłaby się atrakcyjna dla niego opcja. Trudno wymagać, żeby każdy kierował się patriotyzmem, bo na razie wczasy w polskich górach (i nad morzem) to efekt albo patriotyzmu, albo konieczność z braku pieniędzy na zagranicę. |
|
|
|
|
oikudlaty
Dołączył: 01 Gru 2009
Posty: 184
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań/Kudowa
|
Wysłany:
Pon 21:15, 31 Sty 2011 |
|
co do schroniska i warunkach w nich panujacych.
to co jest w chatce, jest dobre, ale gdyby nie bylo...to tez by sie nic nie stalo. z reszta wtedy z chatki korzystali by tylko ludzie ktorym nie przeszkadza brak sracza czy prysznica nie mowiac juz o czystej poscieli...jeszcze nigdy nie liczylem na cos takiego jadac do schroniska - zawsze biore swoj spiwor.
poza tym chatka to nie schronisko pttk i rzadzi sie swoimi prawami. do tego w chatce przyjma cie zawsze, z tym ze musisz za to zaplacic - tak samo jak by glodny (bez pieniedzy) czlowiek przyszedl do sklepu i rzadal jedzenia...kazdy wie jak to sie skonczy wyjatkiem sa goprowcy ktorzy spia i jedza za friko, a majac karte honorowego dawcy krwi ma sie 20% znizki. wrzatek tez maja za darmo.
a jesli chodzi o schroniska pttk. to w stosunku do chatki wypadaja coraz slabiej:
- szwajcarka: platny wrzatek i prysznic, a po 20 nie ma co liczyc na bufet.
- na przeleczy okraj: zamkniete poza sezonem i chodzbys sie sesral, to sie nie przespisz (stracilem 100zl bo musialem spac u czechow w hotelu).
- na sniezce: kazdy wie jaka jest tam "mila i sympatyczna obsluga"
- na szczelincu: dobrze ze w srodku nie zrobili jeszcze spa i basenu, a gosci nie wnosi sie na rekach.
- odrodzenie: polaczenie wszystkiego wyzej, chociaz na plus jest scianka wspin i pinpong.
to tylko kilka schronisk, nie wypowiadam sie na temat innych w ktorych nie spalem, ale wiadomo jak jest i jak sie dzieje.
wyjatkiem jest strzecha akademicka czy samotnia, gdzie panuje fajny klimat, z tym ze jest poprostu drogo, czasami za drogo planujac tani wypad na weekend w gory ! |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |