Chatka Górzystów

A co do Gołębiewskiego: nie mam nic naprzeciw dobrym hotelom (choć Gołębiewski to kicz i pseudoluksus - ale niech tam). Ale czy muszą być takie wielkie i takie brzydkie?! Jeszcze kilka takich inwestycji i gór nie będzie widać - wtedy trzeba będzie jechać w Alpy.A Gołębiewski wszędzie wycina ten sam numer: w Wiśle też "przekroczył normę" o 2 piętra:-)

Czy brzydkie, to rzecz gustu, a czy wielkie - tak, muszą, bo taki hotel musi zawierać w sobie "wszystko". A w kwestii kiczu (chociaż to też kwestia gustu) to Karpacz już przypomina Krupówki z kieprcami, ciupagami i oscypkami, hotel Gołębiewskiego wiele w tej materii nie zmieni.

W luksusach jest ...nudno. Centralne ogrzewanie i wszelkie inne wygody mam w mieście. W górach o wiele bardziej od luksusu (np. czystej pościeli Wink

) podoba mi się opcja spartańska albo semispartańska. Zimą w budynku, latem gdzie bądź. Byle mi na głowę nie krypczyło bo mokra być raczej nie lubię Very Happy

Luksus nie jest zły , jeśli jest dostępny. Kwestia tylko czy trzeba go wszędzie szukać ,czy wystarczy brać to co jest. Mnie tam wszędzie się dobrze śpi( szczególnie w aucie) . he he

Ale mi nawet nie chodzi o wielkość w sensie liczby pokojów, ale o wielkość w sensie bryły (i jej wysokości). Przecież mógł zbudować sobie dwa mniejsze budynki i git! A brzydki jest, jak noc: nawet trafił na listę makabrył.
Luksus, luksusem: byłem w Gołębiewskim w Wiśle (za firmowe) i nigdy więcej (zwłaszcza za swoje). To kombinat, a nie hotel! Pół godziny w kolejce po śniadanie!
Poza tym lubię schroniskowe klimaty, a że coraz częściej chodzę poza szlakami - także swój namiocik! Smile

Masz rację Tegroup, ale niestety turystyka to nie tylko (a nawet nie w większości) ludzie, dla których liczy się piękno otaczającego świata, są też ludzie dla których najważniejsza jest rozrywka za konkretnie pieniądze. Sęk w tym, że ci drudzy zostawiają ze sobą mnóstwo kasy, a takich miasto Karpacz bardzo lubi, natomiast nie ściągną ich pensjonaty, których już tam jest od groma. Ściągną ich takie multikompleksy jak Gołębiewski, a czy ktoś lubi takie miejsca, to kwestia gustu.

Czy jest brzydki to kwestia gustu każdego, także autora listy "makabrył". Są tacy, co im się Gołębiewski podoba. Ba, są tacy, co i się Solpol podoba i co? Ja osobiście nie mam nic do bryły i wyglądu, sam kształt chociaż stara się nawiązywać do jakiś górskich klimatów, czego się nie da powiedzieć o komunistycznych klockach, którymi zasrany jest cały Karpacz - tych jakoś nikt się nie czepia, nie krzyczy: wyburzmy! (a przydałoby się).

Ogólnie w Sudetach infrastruktura turystyczna stoi na słabym poziomie, komunikacja leży, o atrakcje się zazwyczaj nie dba, szlaki turystyczne widnieją często tylko na mapach, nie mówiąc już o śmieciach, które widnieją w obfitej ilości. Taki hotel, mimo że kontrowersyjny, coś tam zmienia w tej materii, wzbogacając infrastrukturę o miejsca na poziomie i atrakcje. W tym sensie jest to jakaś szansa dla Karpacza.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tak wygląda hotel, stan na początek stycznia mniej więcej.

Ze wszystkim się zgadzam. Ale zwróć uwagę, że nikt nie dyskutuje o Szarotce w Zieleńcu, czy o, no jak mu tam?, w Kowarach: architektura też nie najwyższych lotów, ale na ludzką skalę i nie dominuje w krajobrazie. Ja się zawsze przy takich inwestycjach boję cassusu Solpolu i Poltegoru - za lat kilka/kilkanaście nikt już do Gołębiowskiego przyjechać nie będzie chciał, a remont będzie nieopłacalny. Tyle, że Karpacz to nie Wrocek i nikt go nie wyburzy, ale zwyczajnie porzuci - i wtedy to będzie dopiero straszyło!
A jak mogą wyglądać góry i w nich infrastruktura można zobaczyć w Austrii, Szwajcarii, czy we Włoszech (bo we Francji już niekoniecznie)...

Dla kontrastu: oto najbardziej "wypasiony" kurort górski w Liechtensteinie (pkb > 130 tys. dolarów/głowa). I zapewniam, że nie jest to oferta dla ludzi niezamożnych...

Ale Tegroup Karpacz nie ma i nie będzie miał takich gór jak w Szwajcarii czy Austrii, z prostego powodu: Sudety to nie Alpy. Sudety mają się do Alp nijak, nie wytrzymują konkurencji kompletnie żadnej, ani w krajobrazach, ani w infrastrukturze. A w dobie Schengen jest to bardzo istotne, bo można zalać auto i "bez zatrzymywania się", bardzo szybko znaleźć w tamtych miejscach. Karpacz konkuruje z innymi polskimi wczasowiskami, z uzdrowiskami, ale też konkuruje z zagranicą. Tak samo jak plaże Bałtyku konkurują z plażami Tunezji i Egiptu (i kogo stać, wybiera się tam). Dlatego ten obiekt musi przyciągać klientów czym innym, skoro położenie nie ma atutów.

Szarotka w Zieleńcu to miniatura przy Gołębiewskim, jak to można porównywać? Jeśli by w Karpaczu zbudować coś takiego, to zwyczajnie nie będzie spełniało swojej roli.

W ogóle na jakiej podstawie zakładasz, że inwestycja za 200 mln zł zostanie za kilka lat porzucona i opustoszeje?

Za kilka nie, ale za dwadzieścia? Właśnie na takiej: to wielka tandeta budowlana udająca coś z lepszej klasy. Aniołek z gipsu pomalowany w marmurek...
Solpol w przyszłym roku będzie wyburzony - bo remont się nie opłaca!

Dla kontrastu - takie widoki są w Karpaczu:

A takie są w przytoczonym wyżej Liechtensteinie:
[link widoczny dla zalogowanych]

A co do konkurencji w krajobrazach: w życiu się z Tobą nie zgodzę! Jakoś to tu narodziła się turystyka kwalifikowana, a nie tam! A wiesz skąd była wysłana pierwsza pocztówka na świecie? Ze Śnieżki, a nie z Davos czy Steg!

tegroup napisał:

Za kilka nie, ale za dwadzieścia? Właśnie na takiej: to wielka tandeta budowlana udająca coś z lepszej klasy. Aniołek z gipsu pomalowany w marmurek...
Solpol w przyszłym roku będzie wyburzony - bo remont się nie opłaca!

Byłeś, budowałeś, znasz się na materiałach, że tak oceniasz? Takich rzeczy się nie buduje na dwadzieścia lat, to nie czasy wielkiej płyty. Jedyne, co zweryfikuje przydatność i sukces obiektu to klienci, czy będą przyjeżdżać. Tego nikt ze 100% pewnością nie jest w stanie przewidzieć, zwłaszcza, że ten hotel nawet nie jest jeszcze w pełni otwarty.

tegroup napisał:

A co do konkurencji w krajobrazach: w życiu się z Tobą nie zgodzę! Jakoś to tu narodziła się turystyka kwalifikowana, a nie tam! A wiesz skąd była wysłana pierwsza pocztówka na świecie? Ze Śnieżki, a nie z Davos czy Steg!

Ale Tegroup co z tego wynika w dzisiejszych czasach? Że te tereny mają bogatą przeszłość turystyczną. I tylko tyle. Argument bez sensu. Weź pod uwagę, że to było bardzo bardzo dawno temu. Dzisiaj tankujesz auto i za parę godzin jesteś w Alpach. Dla ludzi w tamtych czasach, z tamtymi możliwościami przemieszczania się, Sudety często były jedyną osiągalną opcją.