Autor |
Wiadomość |
Karuda
|
Wysłany:
Pon 12:40, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Egzakli
Zagadka rozwiązana, więc kilka słów o historii:
„Do współczesnych nam czasów przetrwała dziecięca wyliczanka:
Entliczek, pentliczek,
Czerwony stoliczek
Pana Jana Kapistrana,
Na kogo wypadnie,
Temu ręka odpadnie.
Dzieci powtarzające wyliczankę nie zdają sobie sprawy, że odnosi się ona do spraw sprzed ponad pięciu wieków. Jan z Capistrano, nazywany w Polsce Kapistranem – to postać historyczna, jeden z papieskich inkwizytorów. Współcześni cenili go jako „męża wielce zasłużonego, pełnego łaski Bożej”. Doktor obojga praw, które ukończył w Perugii, słynął jako znakomity kaznodzieja. Przypisuje mu się, że nawrócił tysiące husytów i heretyków.
Skąd zatem czerwony [!] stoliczek z dziecięcej wyliczanki? Otóż „pełen łaski Bożej” kaznodzieja nie gardził też środkami skuteczniejszej sugestii [wg innej informacji - stoły, za którymi zasiadali inkwizytorzy podczas procesów nakrywane były czerwonym suknem; Ka]. W 1453 r. zjawił się we Wrocławiu na zaproszenie biskupa Piotra Nowaka. Początkowo działał li tylko jako kaznodzieja. Po trzech miesiącach przeistoczył się w inkwizytora.
Powodu czy też pretekstu do powołania trybunału inkwizycyjnego dostarczyła profanacja hostii w jednym z kościołów, której dokonać miało kilkunastu tutejszych Żydów. Z dokonanych zapisów wynika, że grupkę Żydów zaintrygowała postawa katolików tłumnie oddających hołd monstrancji i chcieli sprawdzić, czy w opłatku wykonanym przez ludzi oraz pieczonym na ogniu rzeczywiście znajduje się Bóg. Przekupili jednego z miejscowych katolików, który za pieniądze wykradł im hostię z tabernakulum. Żydzi zostali złapani podczas profanowania hostii, którą w poszukiwaniu Boga przebili kilka razy nożem. Z kościelnej relacji wynika, że z podziurawionego opłatka popłynęła krew i poplamiła sukno, które stało się dowodem rzeczowym dokonanej profanacji.
Eksperyment z hostią przeprowadzało kilkunastu Żydów. Rachunek za ten czyn zapłacić miały w sumie tysiące.
2 maja 1453 roku pojmano wszystkich mieszkających we Wrocławiu członków gminy żydowskiej, a ich dobytek został przejęty przez radę miejską. 17 czerwca uwięziono Żydów w Świdnicy, w Jaworze i w Strzegomiu. 4 lipca w Legnicy spalono bliżej nie znaną liczbę wyznawców judaizmu, 13 sierpnia – siedem kobiet i nieokreśloną liczbę mężczyzn w Świdnicy.
Kilka dni później we Wrocławiu na placu Solnym, na którym od trzech miesięcy kazania wygłaszał Jan Kapistran, dokonano aktu wymierzenia kary za profanację hostii. W powołanym do tego celu wysokim trybunale zasiadł – jako główny inkwizytor – sam Jan Kapistran, ponadto biskup wrocławski Piotr oraz przedstawiciele rady miejskiej i wysłannicy królewscy. Obok, z polecenia inkwizytora, ustawiono cztery kanwie napełnione węglami. Następnie przyprowadzono czternastu Żydów obwinionych o bezpośredni udział w świętokradztwie. Zostali oni obnażeni, przywiązani każdy z osobna do deski, z twarzą odchyloną do tyłu. Wtedy inkwizytor kazał czterem oprawcom wyrwać im „ostrymi żelazami” ciało i wrzucać je kawałkami do kanwi na spalenie, „ i w ten sposób ciało z nich zostało wyrwane aż do ukazania się wszystkich kości”.
Dodatkowo z inicjatywy gorliwych rajców miejskich każdą z obdartych z ciała ofiar poćwiartowano na cztery części i każdą z nich „zwykłym obyczajem” rozwieszono na rozstajach dróg jako przestrogę.
Akty inkwizycji i sprawiedliwości zostały dokonane. Wtedy na plac Solny przyprowadzono pozostałych wrocławskich Żydów, którzy, zdaniem Pawła Kiersnowskiego, historyka opisującego to wydarzenie na podstawie zachowanych przekazów kościelnych, „w ogóle nic nie wiedzieli o popełnionym świętokradztwie”. Sprowadzono ich, bo pobożny brat Jan Kapistran postanowił dać im szansę nawrócenia. Polecił on ułożyć i podpalić ogromny stos, a obok ustawić chrzcielnicę, przy której ustawił plebana z czterema kapłanami gotowymi do chrzestnej posługi. I kazał Żydom wybierać”.
Dalej Jerzy S. Łątka cytuje kronikarza, świadka tej wstrząsającej historii: „Tylko dwudziestu młodzieńców, przerażonych grozą ognia zostało ochrzczonych, wszyscy inni, młodzi i starzy, poszli do ognia nieustraszeni, jakby ociemniali”.
Zachowane relacje nie są zgodne co do ilości tych, którzy odrzucili ofertę brata Jana. W jednych pojawia się liczba około 150, w innych – tylko około 40.
Jan Kapistran wydał dekret nakazujący także w innych miastach śląskich poddawanie Żydów próbie „ognia i wody”.
W 1690 roku Jan z Capistrano decyzją papieża Aleksandra VIII zaliczony został w poczet świętych. Dziś uchodzi za patrona prawników." |
|
|
BSWolf
|
Wysłany:
Pon 12:30, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Jan Kapistran |
|
|
Karuda
|
Wysłany:
Pon 12:27, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Ech.. no dobra
Entliczek-pentliczek...... |
|
|
Slaworow
|
Wysłany:
Pon 12:23, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Nie wiem...
ene due rike fucke... itd? |
|
|
Karuda
|
Wysłany:
Pon 12:01, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Wydaje mi się, że jeśli podam pierwsze wersy to będzie już banalne do wygooglania
Dodam więc dla ułatwienia, że przerobił ją Jan Brzechwa zamieniając na zgrabny i bardzo popularny wierszyk dla dzieci |
|
|
Slaworow
|
Wysłany:
Pon 11:28, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
a która to wyliczanka? |
|
|
Karuda
|
Wysłany:
Pon 9:29, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Lipa bo zawsze dużo czytałam o Wrocławiu i interesowałam się jego historią...ale widać alzheimer daje się we znaki
A teraz mała zagadka ode mnie: na cześć którego papieskiego inkwizytora, goszczącego we Wrocławiu, dzieci w XVw. ułożyły wyliczankę, która przetrwała do naszych czasów? ;> |
|
|
tegroup
|
Wysłany:
Pon 0:33, 15 Lis 2010 Temat postu: |
|
Spasiba! |
|
|
BSWolf
|
Wysłany:
Śro 21:39, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
kronwerk to jest dzielo charakterystyczne dla systemu holenderskiego, sklada sie z trzech polaczonych kurtynami bastionow, wzglednie bastionu i dwoch polbastionow, jest to urzadzenie obronne wysuniete przed front bastionowy, wznoszone dla uchwycenia jakiegos istotniejszego punktu, naprzyklad przedmoscia...
Popularna polska nazwa - dzieło koronowe. |
|
|
tegroup
|
Wysłany:
Śro 18:24, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
Jaka lipa? Piękny wynik! Ja w większości przypadków nie wiedziałem o co Autor pyta:-)
Taki, dajmy na to, kronwerk: co to je? |
|
|
Karuda
|
Wysłany:
Śro 13:33, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
35 ...lipa :/ |
|
|
BSWolf
|
Wysłany:
Śro 12:00, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
tak swoja droga, to widze ze wielka popularnoscia sie cieszy Albrecht von Saebisch, w pytaniu o Kronwerk Mikołajski, ale to nie on jest autorem tego dziela - wiecej nie powiem zeby nie psuc zabawy |
|
|
marasek
|
Wysłany:
Śro 11:46, 10 Lis 2010 Temat postu: |
|
18 hehehe wiedze o breslau zerowa |
|
|
Darling
|
Wysłany:
Wto 22:37, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
43 z moją wiedzą, nieźle |
|
|
tegroup
|
Wysłany:
Wto 22:13, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
A ja 20... Myślałem, że lepiej strzelam... |
|
|