Raszów - Wybuchy

Nietypowe znalezisko niedaleko Kamiennej Góry

Cytat:

Te pociski miały zabijać - ale tylko morale. W okolicach Kamiennej Góry saperzy znaleźli nietypowe pociski: zamiast materiałów wybuchowych w środku były ulotki propagandowe.

Do lasu w okolicy wsi Raszów koło Kamiennej Góry tuż po wojnie przewożono amunicję zbieraną z pobojowisk i magazynów z całego Dolnego Śląska. Od kilkunastu dni trwa kolejna akcja rozminowania tego terenu. Tym razem saperzy przeszukiwali las na zlecenie nadleśnictwa.

W jednym z lejów saperzy odnaleźli kilka zniszczonych hitlerowskich pocisków - Weiss-Rot Geschoss (pociski były malowane na kolor biało-czerwony, stąd ich nazwa) do haubicy 10,5 cm. W "propagandówce" zamiast materiału wybuchowego znaleziono kilkaset ulotek. Na kartce przygotowanej dla sowieckich żołnierzy można przeczytać relacje rosyjskich żołnierzy, którzy dostali się do niewoli. Krótkie przekazy zatytułowano "Co mówią twoi koledzy". Żołnierze piszą o wspaniałych warunkach, jakie jeńcom zapewniają w niewoli hitlerowcy - dobrym i regularnym jedzeniu, spaniu i odpłatnej pracy. - Na każdej ulotce na dole znajduje się specjalna przepustka do niewoli, która ma ułatwić bezpieczne przejście pod opiekę niemieckiej armii. W przypadku braku przepustki, aby skorzystać z tego "raju", wystarczy wyjść z poniesionymi rękami i krzyczeć "Stalin kaput!" - mówi historyk Łukasz Szumiński z Projekt Arado. - Ulotki mają też zachęcać do wstąpienia do niemieckiej armii. Na drugiej stronie znajdują się zdjęcia, które mają być dowodem na dobre traktowanie sowieckich jeńców w niewoli. Pociski propagandowe w tym stanie znajdowane są bardzo rzadko. Dotychczas z lasu usunięto blisko 25 ton niewybuchów, a "propagandówek" znaleziono tylko kilka. Pociski propagandowe i ulotki przeszły już wstępną konserwację i można je oglądać na ekspozycji w siedzibie projektu Arado w Kamiennej Górze przy ul. Lubawskiej 1a.

Cały tekst: [link widoczny dla zalogowanych]