Piechowice - Góra Sobiesz

Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Do Wolfika

Temat dotyczy Piechowic i G. Sobiesz i o tym pisze.

W Sobieszowie Linke-Hoffmann-Werke przejął w 1920 r wszystkie fabryki H. Füllnera czy Ci się podoba czy nie. Karema nigdy nie produkowała jedwabiu. Jedwab produkowała spółka akcyjna "Glanzfaden-AG" -od 1909 do 1927 r. Fabryka ta zakupiła nowe maszyny u Linkie-Hofmann-Werke. Niestety w dobie kryzysu nie dała rady ich spłacić i upadła. Drugą część fabryki w 1927 przejęła filia Kodaka. Nie wiele to ma wspólnego z schronami i produkcją wojenną, którą podjęto na terenie zakładów w Piechowicach i Sobieszowie w 1942 r, a na to chciałem zwrócić uwagę i o to pytałem.

Nie wiele to ma też wspólnego z schronami zakładów Archimedes, o których wspominasz. Nie wystarczy zacytować Wicherta. Trzeba znać strukturę tych zakładów by znaleźć te schrony, bo Archimedes nigdy ich nie wybudował. Idea

Jeszcze jedno, uważasz się za eksperta od fortyfikacji i chodników minerskich to, dam Ci szanse wykazania się erudycją w temacie. Byś nic nie wnoszących baboli nie rozsyłał po całym forum tylko w dziale fortyfikacji.
Masz ochotę udowodnić że nie ma "Podziemnego Dworca" to przekonaj wszystkich, że to nieprawda w odpowiednim wądku, a nie rób wiochy z forum.

Asia1 napisał:

Do Wolfika

Temat dotyczy Pilchowic i G. Sobiesz i o tym pisze.

Chyba Piechowic a nie Pilchowic. Wink

Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Dzięki, już poprawione.

Witam,
Zastanawiam się czy ktoś analizował mapy satelitarne okolic góry Sobiesz. Jako że jakiś czas temu zaciekawił mnie ten temat przeglądałem sobie różne materiały, w tym właśnie mapy satelitarne okolic Sobieszowa i... zauważyłem coś dziwnego.
Mianowicie roślinność u podnóża góry Sobiesz, tam gdzie podobno były wloty do tuneli, do których miał wjechać słynny Złoty Pociąg, tworzy jakby jakiś dziwny napis (może jakiś kod?). Pytanie czy to przypadek czy... może nie.

Zobaczcie sami:

Przypadek, nawet jeżeli byłby jakiś napis to wytrzymał by on może jeden sezon, potem samosiejki by się go pozbyły.

Pewnie tak, ale jakby nie patrzeć to dość ciekawe zjawisko.
W wersji fantastycznej można by było napisać, że Niemcy zostawili tajny, widoczny tylko z lotu ptaka (bo skąd mieli wiedzieć, że kiedyś powstanie Google Maps xD) tajny szyfr do otwarcia sztolni, w których stoi Złoty Pociąg, albo, żeby oznaczyć jakoś ten teren. No film, albo grę można by z tego stworzyć Wink

Ciekawe czy Pan Mirosław Figiel o tym wie Mr. Green

Wielu z was zauważyło, że dość sporo czasu i energii poświęciłem tematowi góry Sobiesz " Złoty Pociąg". Bardzo dziękuje za doping w tej sprawie Smile

i pragnę wszystkich poinformować, że udało się nam [link widoczny dla zalogowanych] poruszyć tą górą na tyle skutecznie, że pociąg po ponad 70 latach odnalazł się Wink

. Miałem dziś przemiłe spotkanie z [link widoczny dla zalogowanych]ław-Wołoszański/159973087389983?fref=ts . I z początkiem września ruszą prace odkrywcze w Sobieszowie. Instytucje Rządu RP. AGH i Żandarmeria Wojskowa. Obiekt jest zaminowany i OLBRZYMI !!!

źródło
[link widoczny dla zalogowanych]

snipeeeee

rozumiem, ze tylko wkleiles ten wpis? czy to Ty jestes Wojciech Skowron?

mozesz to jakos rozwinac? bo widze tu wiele hasel

"udało się nam [link widoczny dla zalogowanych] poruszyć tą górą na tyle skutecznie"
Miroslaw Figiel to sprawil???

"pociąg po ponad 70 latach odnalazł się"
ktos zrobil jego zdjecie jak stoi w tunelu???

Pojawia sie tutaj B. Woloszanski a pozniej " Instytucje Rządu RP. AGH i Żandarmeria Wojskowa"
to w koncu prowadzi te badania???

mozesz rozszyfrowac " Instytucje Rządu RP" - premier Tusk zajal sie pociagiem???

i na koniec "Obiekt jest zaminowany i OLBRZYMI !!! "
czyli ktos zrobil fotki i to stwierdzil ? ! ? !?

kto to taki??? bo ja jedynie slyszalem o badaniach georadarem. Nie wiedzialem,
ze wykrywa on tez miny ... moja mina jest teraz taka -> :-)

[link widoczny dla zalogowanych]

i już wiemy z kim jest kwiecień. Laughing

Rzecz kontrowersyjna - na podanym linku do profilu pana Wołoszańskiego, nic o sprawie pociągu nie ma. Dziwne, skoro to potwierdzenie takich sensacji.
Druga sprawa - skoro wcześniej tematem zajmował się pan Podsibirski, na wycieczkę, bo eksploracją się tego nazwać nie da, wybrał się pan Figiel, a teraz pracuje na miejscu pan Wołoszański, to dlaczego sukces ma być przypisywany panu Figlowi, skoro to nie on tam prowadzi działania ?

Ale jedźmy dalej - od kiedy na bazie badań georadarowych można określić czy obiekt jest zaminowany ? Na to, już słusznie zwrócił uwagę pan Rodziewicz.

Przejdźmy jeszcze dalej - obejrzałem sobie materiały ekipy "szukamy prawdy" , no przynajmniej te zamieszczone na stronie.
Na temat, filmu nr. 5 nie będę się nawet wypowiadał, bo czegoś tak żenującego od dawna nie było w internecie, ale to osobny temat.

W sprawie Piechowic - jaki jest powód, dla którego słowem nie wspomniano o istniejących sztolniach ? Z resztą, geologia, kolejnictwo, fortyfikacja, technika wojskowa, górnictwo, inżynieria lądowa, HISTORIA ! - żeby taką budowlę analizować trzeba mieć chociaż mgliste pojęcie o takich rzeczach. A jak czytałem coś w stylu "skoro zbudowali to, to mogli i tamto", to tylko śmiech ogarnia.

Panowie, pomyślcie trzeźwo - tego co wy szukacie, przed wami szukała, na samym początku Armia Czerwona, w ramach której utworzono specjalne komórki do wykrywania właśnie takich spraw. Mogli przesłuchiwać i torturować ludzi, i to nie nawiedzonych jegomości z mapami pomazanymi flamastrami, ale praktycznie wszystkich naocznych świadków wydarzeń, mogli kopać, i wysadzać w powietrze co tylko im się spodobało, i nie musieli nikogo pytać o zdanie, ani pozwolenie. Mieli dostęp do takich informacji archiwalnych o których dzisiaj się niektórym profesorom uczelni wyższych NIE ŚMIE śnić. Więc dzisiaj co, kilka osób z georadarem, albo i bez, uzbrojonych w jakieś relacje "naocznych świadków", bez nawet wiedzy o niemieckich normatywach technicznych, do budowy takiej infrastruktury, może przebić dokonania sowietów, i być tam, gdzie ich nie było ?

Panowie lata 90. były piękne bo byliśmy młodzi. Nie reaktywujmy ich na siłę tylko dlatego, że była to złota epoka w eksploracji. Toć nie ma głupszej historii niż ten złoty pociąg i sądziłem, że od dawna jest to oczywiste

to co wkleilem jest zapisem z miejsca do ktorego podalem źródło

to raz

dwa pytania dotyczace tej wypowiedzi prosze kierowac do Pana z FB

ja po prostu poinformowalem Was o takim fakcie

3 wydaje mi sie ze to na 80% moze byc prawda poniewaz potwierdzila mi to jeszcze inna osoba

zobaczymy co bedzie dalej
Pozdrawiam Smile

4

To ja Ci napiszę, że "tak, to prawda", to masz już pewności 90% pewności?

Dzisiaj rano w sklepie, zapytałem o sprawę sąsiadkę - stwierdziła że to może być prawda. Jest doświadczoną eksploratorką, dwa razy robiła porządki w piwnicy, raz znalazła starą monetę na podwórku, a tak to ogląda Wołoszańskiego, i czyta książki sensacyjne, więc to prawie autorytet.
Do rozmowy dołączył się pan Mietek, który po drugiej flaszce opowiada że chodził z Markiem Ł oraz Adamem F. po metrze we Wrocławiu - stwierdził że według jego fachowej wiedzy, to w Piechowicach jest gigantyczny kompleks.

Także prawdopodobieństwo osiągnęło 110 procent i wzrasta.

Ja może i jestem sceptykiem, ale... Sięgając wgłąb pamięcią, przypominam sobie szaleństwo wokół sprawy złotego pociągu z czasów Podsibirskiego. Pamiętam, że zaangażowana była w górę Sobiesz mega kasa i mega środki prywatnych inwestorów wykładających na prace zawrotne jak na lata 90. środki. I akurat ten element tej sprawy jest realny w odróżnieniu od kartoflanych pieczęci z napisem Geheim, opatrujących dokumentację złotego pociągu. I może i spartolili tą robotę, ale bez wątpienia Piechowice były chyba najbardziej prześwietlanym miejscem w Polsce. Pamietam też płk Lesiaka z UOP-u, który w jednym z wywiadów mówił o złotym pociągu z wyraźnym zakłopotaniem i na pewno z przekąsem. Poza tym, chciałbym zapytać, po jakiego diabła angażować w sprawę rząd RP i żandarmerię w sprawę, skoro od dawna tego typu akcje przeprowadza się za zgoda właściciela terenu, konserwatora, i z błogosławieństwem najwyżej władz lokalnych. Fakt, brzmi to zajebiście, akurat pod kątem programów p Wołoszańskiego, który odkąd zabrał się za skarby nie jest już gwarantem jakości (vide Grodno). Tym bardziej p. Figiel, który ewidentnie zatrzymał się w epoce, w której zastygł i poza niewątpliwą charyzmą, nie ma wiele do zaoferowania, choć jak widzimy, dziś to zupełnie wystarcza.