Zagadkowy tunel kolejowy

PHBs napisał:

Ktoś wyżej poruszył temat publicznych środków czy jak wolicie "naszych podatków" wydawanych lekką ręką, ale jeśli miałbym wybrać czy moje podatki mają iść na kościół czy inne "trafione inwestycje", to wolałbym latami sponsorować szukanie pociągu choćby był tylko mitem.

Kolejną kwestią, która coraz bardziej wyziera z niektórych wypowiedzi, z całym szacunkiem dla wszelkich grup poszukiwawczych i eksploracyjnych, jest zwyczajna zazdrość. I prognozuję, że już niebawem pojawią się bardziej wyraziste deklaracje, że ta czy inna ekipa od lat już wiedziała gdzie, jak i po co ukryto ów pociąg, tyle, że wolała nie robić szumu...

pozdrawiam

Trafiłeś w samo sedno. "Wiem ale nie powiem" i żarcie się grup często można było czytać tu i na innych forach. Natomiast te żałosne żale o kasę z podatków to już normalnie piaskownica.

Quetz

Ministerstwa i tak mają jakąś pulę pieniędzy na takie cele. Gdybym miał osobiście wyłożyć te grube tysiące na poszukiwania, a potem musieć oddać wszystko, w zamian za dyplom i uścisk dłoni prezesa, to dopiero byłoby mi żal. A wolę czytać w informacjach o pociągu, niż ile razy Samuel zrobił dziś kupę...
A Ruscy też chcą złota. Chyba się za Tupolewa wymienią.

Z ostatniej chwili. Pociąg odjechał!

tobiasz78 napisał:

masz u mnie skrzynkę wódki za ten post Smile

mysle dokładnie to samo i ciesze sie ze nie jestem sam w tym.

Po skrzynce wódki zaginę jak ów nieszczęsny pociąg i też pewnie będzie nie lada problem z odnalezieniem mnie. Jeśli jednak znajdą ów pociąg powinniśmy wszyscy jak jeden mąż zasiąść do tej skrzynki i ją rozpracować Wink

W dzisiejszych czasach nie da się uniknąć szumu medialnego. Wszyscy się spieszą z przekazaniem informacji bez znaczenia jaka by ona nie była bzdurna. Taka specyfika współczesnych mediów. Być może okaże się, że skóra na niedźwiedziu już dawno podzielona tylko misia ciągle brak. Szkoda, że ta sensacja zamiast połączyć siły wszystkich zainteresowanych tematem tak skrajnie ich podzieliła. Niestety pokazuje to ciągle jedno i to samo, że gdzie dwóch Polaków tam trzy zdania. Jak znajdą pociąg wszyscy zaczną się kłócić, że to nie o ten im chodziło bo zaraz zza szafy ktoś wyciągnie dziadka, który pamięta, że lokomotywa była zielona, a ta tu jest czarna, a w ogóle to była przypięta z tyłu na nie z przodu... Nie chcę nawet myśleć co będzie z jego zawartością.

Nie byłem we wspomnianym już wielokrotnie miejscu rzekomego ukrycia pociągu (które wcale nie musi być tym ze zgłoszenia), jednak zastanawia mnie szereg informacji o licznych, nielegalnych poszukiwaniach trwających tam odkąd ów informacja obiegła świat. Próbuję się wśliznąć w psychikę wszystkich tych ludzi, którzy nawieźli tam sprzętu i mierzą, grzebią, kopią... i w głowie rodzi mi się tylko jedno pytanie: Na co oni właściwie w obecnej sytuacji liczą?!

To już nawet nie o pierwszeństwo chodzi, ale o... NAJpierwszeństwo.

tobiasz78 zacznij już chłodzić tę wódkę Wink

PHBs, spoko damy rade Smile

co do tłumów w okolicy to lekka przesada, byłem tam 2 dni temu i żywej duszy nie było. ale moze akurat tak trafiłem.
Ja po cichy mam jeszcze nadzieje na jedno.
Fakt może ponosi mnie fantazja ale co tam Smile

jeśli jest tam ten tunel to mam nadzieje ze nie kończy sie ślepo , że gdzieś prowadzi , że może w końcu te tajemnicze poziomy w Książu sie znajdą, ale pożyjemy zobaczymy

Anonymous napisał:

Z ostatniej chwili. Pociąg odjechał!

Pawełku spokojnie !

Hehe

Okaże się że na terenie RP znajdzie się pociąg ale z 500tys emigrantów z Afryki.Tak to widzę

Marasek już mamy na karku 800 tys z upadliny Sad

Dołączył: 10 Mar 2015 Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

To już niemal pewne. Ukryty pociąg znajduje się na 61 km trasy Wrocław–Wałbrzych, a dokładnie między Świebodzicami a Szczawienkiem. Okolicy bardzo uważnie pilnują policja i Służba Ochrony Kolei. Czekają na wojsko, które ma zabezpieczyć i zapewne ogrodzić cały teren.
– W latach 80. przyszedł do mnie starszy mężczyzna. Miał przy sobie około 30-centymetrowy plik map pochodzących z XIX i XX wieku – opowiada Zbigniew Gryzgot (68 l.), kustosz Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej. – Na kilku oznaczonych swastyką zakreślono kółko wokół 61,2 km trasy kolejowej. Był tam zjazd na prawo, prowadzący w kierunku zamku Książ. To musi być to – dodaje.
Pracując przez wiele lat na kolei, miał okazję rozmawiać z pasażerami. Wielokrotnie zwracali oni uwagę, że w 1945 roku na Dolnym Śląsku działy się dziwne rzeczy. Na przykład wracając ze spaceru miejscowi nie poznawali okolicy, bo zamiast tunelu w ziemi widzieli litą skałę z kilkumetrowymi drzewami.
Sam pan Zbigniew miał okazję wjechać do takiego podziemnego tunelu pod Chocianowem (powiat polkowicki Dolny Śląsk), gdy w Polsce stacjonowała jeszcze Armia Czerwona.
Od soboty na 61. km trasy pod Szczawienkiem stoi patrol policji. W rejonie krąży też kilka patrolów Służby Ochrony Kolei. Gdyby rzeczywiście znajdował się tam pociąg, to i inne teorie okażą się możliwe. Wśród nich jest ciekawa historia mówiąca o podziemnym tunelu łączącym Wałbrzych z Książem. Inni w swoich przypuszczeniach posuwają się jeszcze dalej. Dla nich obserwatorium geofizyczne pod zamkiem w Książu Państwowej Akademii Nauk jest tylko przykrywką, by odstraszyć eksploratorów.

[link widoczny dla zalogowanych]

Na poważne źródło się Waść powołujesz.
Wszak wiadomo że Fakt cechuje naukowe podejście do świata.
Ot, na przykład tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]

Panowie, jak ten pociąg faktycznie się znajdzie to dobrze, to znaczy że mieli racjonalne i wiarygodne dowody że tam jest, wtedy ok, nie ma mowy o żadnej niegospodarności. Ucieszy mnie to podwójnie bo pokazałoby to że można na Dolnym Śląsku znaleźć jeszcze coś naprawdę grubego.
Niemniej jak na razie to wszystko wygląda na pęd do sensacji w stylu, jak to ciągle ostatnio słyszę: "wszyscy wiedzą że Niemcy lubili budować różne podziemne tunele", ludziom po prostu odbija, temat zdobywa popularność a każdy z kim rozmawiam jako koronnego argumentu używa właśnie owego zamiłowania Niemców do drążenia tuneli - wszak wydrążyli metro pod Wrocławiem, w Legnicy jest tunel podziemnej kolejki między dawnym szpitalem wojskowym a dworcem kolejowym, tunele łączą Książ z Wrocławiem itp.
Jak doskonale pokazuje nam przykład niejakiego Mirosława Figla, to że ktoś piastuje poważnie brzmiące stanowisko, nie oznacza że również nie może odlecieć więc te wszystkie powoływania się na Konserwatora Zabytków itp też nie stanowią jeszcze wiarygodnego dowodu że faktycznie coś się w temacie wydarzy.

Argument ze strażnikami bardzo trafny... tak, jestem strażnikiem w trzecim pokoleniu.

zmieniam zdanie, byłem tam dzisiaj, rzeczywiście pielgrzymki jak do Częstochowy, ludzi masa i tylko czekać az będzie jakaś tragedia o łażą po torach jak opętani, była i tv jakaś bo z kamerami latali, a co policji to jeden patrol minąłem.

Szwajcar a co do Faktu to czytałem tam że to jednak nie 61 tylko tunel pod Borową Smile

a tu jeszcze taka mała analogia :
[link widoczny dla zalogowanych]

i wcale nie potrzeba 50 m skał nad głową

I to właśnie pokazuje wiarygodność mediów Laughing

Tam po prostu nie ma ludzi którzy siedzą w najmniejszym choćby stopniu w temacie, są dziennikarze którzy znają się na aferach politycznych i tabletkach na hemoroidy, media puszczą każdy tytuł który wywoła jak największą sensację, który skłoni gawiedź do zakupu brukowca albo kliknięcia w link. Dla nich to zarobek. Nie rzetelne dziennikarstwo tylko poczytność właśnie.
Dlatego poczekałbym z tym hurraoptymizmem. Jak na razie media nie podały ani jednego wiarygodnego argumentu za istnieniem pociągu. Wszystko to zapewnienia w stylu "jesteśmy na 99% pewni", jedyne wykonane badania o jakich się wspomina to georadar (Bez pokazywania obrazów z tego konkretnego miejsca, jedynie poglądowe - "tak wygląda przykładowy obraz z georadaru") i działania gości z wahadełkami. Wystarczająco żeby uwierzyć jak nigdy nie miało się nic wspólnego z jakimikolwiek podziemiami (Poza rodzinną wycieczką do któregoś z turystycznie udostępnionych kompleksów Riese, koniecznie z przymiotnikiem "tajemniczych" bo to się lepiej sprzedaje).
Ale wystarczy trochę posiedzieć w temacie, naprawdę niewiele, minimalnie liznąć tematyki eksploracyjnej - żeby nie wierzyć na słowo w takie sensacje.
Nie chcę się tutaj kreować na supereksploratora bo jestem dupa nie eksplorator, bez własnych osiągnięć, uczestniczący parę razy w osiągnięciach innych, mający wykształcenie w kierunku górniczym i zawodowo związanym od jakiegoś czasu z koleją. To naprawdę niewiele ale wystarczy żeby zrozumieć że ukrycie pociągu to nawet dla Niemców, zajmujących się na co dzień kopaniem dziur w ziemi, nie jest prosta sprawa a ewentualny ładunek można ukryć w dużo pewniejszy sposób.

Powtarzam, mogę się mylić, może ci ludzie mają mocne dowody, może inwestycja państwa w całą tę hecę nie jest obarczona takim znowu wysokim ryzykiem ale jeśli tak to pociąg powinien w najbliższym czasie ujrzeć światło dzienne. Wtedy posypię głowę popiołem. Z radością.

Podejrzewam jednak że niedługo zaczną się problemy typu wysokie niebezpieczeństwo prac ziemnych dla istniejącej infrastruktury kolejowej, ryzyko zaminowania podziemi, nieprzychylne nastawienie nadleśnictwa, chęć zagarnięcia skarbu przez urzędników państwowych itp.
Argumenty padające już w niejednej zakończonej porażką skarbowej hecy.

Co do Strzyżowa:

Czy to tak łatwo zamaskować? Nawieźć wiele metrów sześciennych ziemi, posadzić drzewa itp, tak żeby za parę miesięcy kiedy w tym miejscu będą Rosjanie, wlot tunelu był niezauważalny?

Z ostatniej chwili:

Cytat:

Płonie las wzdłuż trasy kolejowej ze Świebodzic do Wałbrzycha. Ogień pojawił się na 61. kilometrze – tam, gdzie ma być ukryty „złoty pociąg”. Na miejscu pracuje już straż pożarna.

Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]