Wrocławskie Metro

Ejże BSWolf! Jakie zacietrzewienie? Nie chcę iść tropami frau Lamparskiej i tyle!
Nie zastanawia Cię, że im dalej od wojny, tym więcej pojawia się osób, które coś wiedzą, słyszały itp.? Poczytaj ową Lamparską: przecież scenariusz każdej opowieści jest taki sam. Jest jakiś świadek, który będąc dzieckiem coś widział/gdzieś był, ale ktoś/coś go wystraszyło, a teraz już nie może trafić - takie właśnie opowieści dotyczą podziemnego Wrocławia, podziemnych fabryk w Lubiążu, fabryk na Maślicach, rzekomych podziemi na Jańskiej Górze itp. I opowieść o gościu, który był na podziemnej stacji metra jest identyczna! Stąd też moja prowokacja z Księżycem (by the way: trzymając się Twojego podejścia należy przyjąć, że, co prawda, nie ma dowodów, że Niemcy lądowali na Księżycu, ale przecież nie ma też na to, że nie!)
Przypomina mi się październikowy numer Odkrywcy: jakiś gość stawia najpierw tezę, że Niemcy w 1944 zrobili próbę jądrową na Rugii. Potem, dzielnie na 3 stronach tezę tę obala. Ale na koniec (bo może nie będzie o czym pisać i w przyszłości przyda się parę groszy z wierszówki) pisze, że może nie wszystko jest tu od rzeczy i może jednak... Każdy odcinek Archiwum X jest zrobiony wg tego schematu! W tym gronie nie muszę chyba pisać, jak idiotyczny jest sam pomysł, że przez tyle lat nie udało się nikomu znaleźć śladu po owej eksplozji na, bądź co bądź, maleńkiej wyspie. Myślę, że z moim licznikiem Geigera zagadkę bym rozwiązał w 2 dni.
I takich historii, takich zagadek - im dalej od wojny - tym więcej. Mnożą się kompleksy Riese, mnożą się podziemne tunele. Tak się składa, że mam przyjemność znać Michała Stysza. On potrafi znaleźć w górach stare ośrodki górnicze, po których nie ma w archiwach najmniejszego śladu (ośrodek koło Barda, czy ostatnio odkryty w pobliżu Wałbrzycha). Tymczasem niektóre "kompleksy" są nawet na mapach, tylko nikt nie może znaleźć do nich wejścia! Dziwne, prawda?
I tyle na ten temat. Jeśli ktoś lubi takie klimaty: OK! Pozwolę sobie jednak być sceptykiem i moim sceptycyzmem się dzielić.
Uważam, że Dolny Śląsk jest na tyle fascynującym miejscem, i tyle jest tu jeszcze do zbadania i odkrycia, że nie ma potrzeby mnożyć nowych tajemnic. A przynajmniej nie w tym gronie.

Tegotrup przeciez napisalem ci post wczesniej, miales racje caly czas, dzisiaj zakonczyly sie praktycznie badania na dworcu, nie ma zadnych przemurowek, zadnych zamurowanych pomieszczen, i zadnych na placu wejsc do czegokolwiek innego niz sam schron, sciany schronu maja trzy metry grubosci, w kazdym miejscu podejrzanym o to ze jest tam cos zamurowane robilismy odwierty na metr, nie ma zadnej przemurowki, zamurowanych schodow w podlodze, ani nic takiego, nie ma zadnych poziomow ani tym bardziej zadnego metra, sprawa jest finita.

Ale gdybym tego nie sprawdzil, to bym sobie nigdy nie darowal ze nie sprawdzilem tego co tylu ludzi opowiadalo, z samej higieny dyskusji, i propo ufoludkow i bomby hitlera to mi to juz ubliza Wink

Sprawa metra we Wroclawiu jest rozwiazana z wynikiem negatywnym, prosze administratora o zamkniecie watku.

Amen! I niech mu (wątkowi ma się rozumieć!) ziemia lekką będzie!

Wolf, spoko, podziw za zaangażowanie

Tu chyba trzeba oddzielić dwie rzeczy - rzekome metro od podziemi pod Dworcem. Owszem, te sprawy są powiązane, bowiem według jednej z wersji linia metra miała się kończyć na Dworcu. Istnieje kilka wersji przebiegu trasy wrocławskiego metra (hmmm... gdzieś zgubiłem swoją książkę Lamparskiej Laughing

):

Wersja podstawowa:
Południe miasta (koszary na Partynicach) - Park Poludniowy - Powstańców Śląskich - Dworzec Główny

Wersja z nieco innym przebiegiem, ale generalnie podobna:
Koszary na Partynicach - Park Skowroni - Wzgórze Andersa - Dworzec PKS - Dworzec PKP
Generalnie chodzi o "puszczenie" metra tzw. Klinem Napowietrzającym (zaplanowanym przez niemieckich urbanistów aby napowietrzać centrum miasta - dzięki temu w Rynku mamy czym oddychać), gdzie byłyby same tereny zielone i żadnych budynków - pozwoliłoby to zbudować metro na mniejszej głębokości, niż gdzie indziej, oraz ukryć lufty napowietrzające wśród zieleni parkowej.

Wersja rozbudowana, tak to nazwijmy, bo zakładała już przedłużenie metra w kierunku na północ, najczęściej typuje się tu pl. Jana Pawła II
Koszary na Partynicach - Powstańców Śląskich (lub tak jak w drugiej przedstawionej wyżej wersji)- Dworzec Główny - pl. JPII Istnienie tuneli pod placem oparte jest na rzekomych zeznaniach robotników, którzy pracowali przy budowie przejść podziemnych obecnie się tam znajdujących. Otóż podczas budowy, pogłębiając wykop mieli dokopać się do tunelu z torami. Nie włazili, bo bali się min, ale zadzwonili na Policję, po saperów, po Obronę Cywilną. Wtedy przyjechali Ruscy i kazali wszystko zasypać.

Wersja szalona - kogoś musiało już ponieść, bo wersja ta zakłada budowę już dwóch linii metra, o dość fantastycznym przebiegu:
1 Linia:Koszary na Partynicach - * - Dworzec Główny - pl. Nowy Targ - bunkier na ul. Ołbińskiej
2 Linia: Koszary na Maślicach - bunkier na pl. Strzegomskim - ul. Legnicka - pl. Jana Pawła II - pl. Solny - pl. Nowy Targ - Dworzec Główny To wszystko oczywiście oparte na relacji świadków, którzy tymi tunelami maszerowali.

Laughing

Plac Solny - mam powiedzmy, bardzo dobre zrodla na temat ze dam metra nie ma Very Happy

Jaki zazwyczaj jest przytaczany glowny powod budowy metra ?
schowanie przed cywilami widoku rannych przywozonych z frontu.

[link widoczny dla zalogowanych]

Laughing

Taniej by było szpital za miastem postawić...

bardziej chodzilo o to ze jakby mieli rannych wozic tym metrem niby, to by ich raczej tramwajem nie wozili...

to mój pierwszy post , jestem tutaj nowy , podobno wozili na Ołtaszyn do koszar gdzie był wtedy wielki szpital
podobno też według niektórych mozna było dojechac podziemną koleją do Legnicy , wyczytałem to we wspomnieniach niemców , których jest dużo w necie

Czemu nie do Berlina?

Cytat:

to mój pierwszy post , jestem tutaj nowy , podobno wozili na Ołtaszyn do koszar gdzie był wtedy wielki szpital
podobno też według niektórych mozna było dojechac podziemną koleją do Legnicy , wyczytałem to we wspomnieniach niemców , których jest dużo w necie

OK, jest Pan tutaj nowy zatem:

1. "podobno" "według niektórych świadków" etc -są mało precyzyjne proszę doprecyzować, lub pisać od razu konkretniej.
2. LEGNICY? to choćby z racji odległości jest totalna bzdura. Może "LEŚNICY" -ale to w niczym nie umniejsza absurdalności tego stwierdzenia
3. Poproszę o linki do tych wspomnień Niemców "których jest dużo w necie" -wspomnienia mają to do siebie, że o ile nie są spisane i wydane to są na ogól niewiele warte, a ludność napływowa z "cudownie wynalezionych" "u niemca na strychu" odkurzaczy robiła vrille etc. Zatem nie opierałbym się na wspomnieniach -zresztą wyślesz link -zobaczymy co to.

Panowie, spokojnie.

Kolego gownojad, argumenty poprosze.
Przykladowe argumenty:
Lokalizacja szpitala
Lokalizacja tunelu
Wspomienia niemcow (ale niemcow, a nie polskich-niemcow)

byc moze kolega odpowie mi na pytanie, skoro rannych wozili podziemna koleja, to kto jezdzil tramwajem opatrzonym miedzynarodowymi symbolami czerwonego krzyza ?

nieznam koledzy odpowiedzi na wasze pytania , nie mogę też znaleść teraz tego linku w którym wysiedleńcy wspominają o podziemnej koleji , ale napwo było tam takie wspomnienie
cieszę się że roztrząsacie ten temat bo można odzielić plotke od wiadomosci
pozdrawiam

Wszak umawialiśmy się: nie plotkujemy!

Wysłany: Pią 15:50, 27 Mar 2009

Wolf - a pamiętasz ten film ze Stojakiem, jak wchodził do podziemi w okolicach peronów i prowadził ponton? Wysoki poziom wody był i nie potrafił stwierdzić, co jest dalej, bo były schody, ale musiałby już nurkować.

Jeśli pamiętasz ten film, to rozjaśnij proszę o co chodziło z tymi podziemiami?

Pozdrawiam