Przełęcz Kowarska

[link widoczny dla zalogowanych]

Co by nie mówić to jednak zdjęcia umieszczone tutaj na forum pochodzą z listopada, Bojko pochwalił się NJ w styczniu. Wiadomo już, że zdjęcie w NJ nie pochodzi z "akcji" bo Bojko sam je przysłał do redakcji gazety.

Mój scenariusz jest taki. Facet lubi się chwalić i to pchnęło go do ujawnienia sprawy. Zrobił się szum i teraz przestraszony twierdzi, że wymyślił to na poczet promocji książki. Niestety dla niego zdjęcia i relacje wielu osób, które teraz przypomniały sobie koparkę i kręcących się ludzi w listopadzie, przemawiają, że faktycznie coś tam wydobyto. Pamiętam to miejsce sprzed roku i ewidentnie widać tam jeszcze dzisiaj, choć jest pełno śnieg, prace ciężkim sprzętem budowlanym.

[link widoczny dla zalogowanych]

robi się coraz głośniej w mediach... ciekawe jaki będzie koniec tej historii

Niektórzy to mają niezłe parcie na szkło. Laughing

Sprawca zamieszania, Mieczysław Bojko, kilka dni temu zapadł się pod ziemię. Nie odbiera telefonów. Kontaktu nie mają z nim nawet znajomi. Z kilkoma z nich udało mi się porozmawiać.
Kto ma informacje gdzie wyjechał.

Mamy kolejny krok w sprawie, tym razem do decyzji IPN ustosunkował się sam zainteresowany. Niestety nie mogę wstawić linka do artykułu (ograniczenie 3 postów), dlatego przytoczę tylko jego istotny fragment.
"Mieczysław Bojko, dolnośląski poszukiwacz skarbów, odwołuje swoje wcześniejsze rewelacje dotyczące odkrycia na Przełęczy Kowarskiej skrzyń zawierających akta osobowe załogi SS z obozu Auschwitz. Wykopane dokumenty mieli zabrać do Niemiec, dwaj tamtejsi eksploratorzy, z którymi Bojko współpracował. - To fragment mojego opowiadania, z książki którą przygotowuję. To zdarzenie nigdy nie miało miejsca, bo to fikcja literacka – zapewnia teraz Mieczysław Bojko."
Jakoś mnie to szczególnie nie dziwi...

Żenująca sprawa, nawet jeśli był to blef, to wykorzystanie obozu zagłady dla podbicia swego ego jest ohydne!
Najgorsze, że potem idzie w Polskę ogólna opinia na temat poszukiwaczy oparta na bazie takich właśnie przypadków...

Całkowita racja. Jednak ciężko powiedzieć jaki był faktyczny cel wywołanej przez p.Bojko burzy medialnej...
W tym samym artykule czytamy dalej, że "Muzeum Auschwitz w Oświęcimiu nie zrezygnuje jednak z powiadomienia prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. - Prawnicy przygotowują stosowne dokumenty, niezależnie od tego, że pan Bojko teraz wszystkiemu zaprzecza. Wyjaśnienie tej sprawy to nasz statutowy obowiązek."

Jednakże dziura w ziemi jest. Pytanie kto ją zrobił jeśli nie on.

Dołączył: 27 Mar 2009 Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Czas pracy koparki zgadza się z tym co podał Bojko, było to w godzinach porannych. Oczywiście niczego to nie przesądza.

czasem zbyt długi język i przechwalanie się nie popłaca, zwłaszcza w tej branży Wink

Kto zna niemiecki? Nie wiecie czy może prasa niemiecka podchwyciła temat?

Zobaczcie jaki oddźwięk ma cała historia w naszych mediach piszą o niej wszędzie i tak samo w TV.

Ale Bojko ma reklamę hoho normalnie zabulił by kupę kasy Smile

za taki rozgłos nasz najpopularniejszy mitomaster

a jednak cos jest
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Naprawdę wierzycie w to wszystko? Gdzie są te dokumenty, kto je widział? Mniejsza o stronę etyczną, ja np. nie widzę w tym nic złego, ale to wszystko jest REKLAMĄ M. Bojki. Poczytajcie czym ten facet się zajmuje na co dzień, jak szuka sponsorów dla swoich działań.

valarhael to, że Bojko uwielbia się chwalić i mija z prawdą wszyscy wiedzą, jednak jak wytłumaczyć koparkę i wykopane doły?

Cytat z "Biały Anioł" 2002 rok NJ

"...W schronisku na nich wyraźnie czekano, a nieliczny personel otrzymał kilka dni wolnego. Odprawiono także żołnierzy z posterunku kontrolnego przy skrzyżowaniu dróg na przełęczy..... pewne jest to, że jeśli tam coś przywieziono, to nie był to wielki transport. Najwyżej kilka skrzyń. Dygnitarze i oficerowie SS sami na pewno nie przenosili by wielkiego ładunku. ....Ktoś kto już wiele lat po wojnie zdobył te informacje twierdzi, że to, co wówczas przywieziono, mogłoby z powodzeniem przyjechać konnym wozem, bo było tego niezbyt wiele...."

Jak nic 3 skrzynie Bojki Very Happy

Nie wiecie jak daleko to schronisko jest od miejsca ze zdjęć zaprezentowanych na początku?

@Bolek i Lolek rozumiem, że to Twoje fotki. Napisałeś, że ktoś sobie tam rył koparą. Jak wyczaiłeś to miejsce? Coś więcej na temat tego rycia możesz napisać czy to tylko stwierdzenie? Pozdrawiam