Forum "Sztolnie" Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Kamienna Góra - Tajemnice Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Gość






PostWysłany: Czw 23:06, 19 Lis 2009 Powrót do góry

Ze względu na naloty 9.04.1943 Ministerstwo Lotnictwa Rzeszy zapowiedziało przeniesienie zakładu produkcji łożysk kulkowych ze Schweinfurtu na Śląsk. Już 14.04.1943 przedstawiciele ministerstwa z gauleiterem K. Hanke i rzeczoznawcą z Inspekcji Zbrojeniowej wizytowali zakłady tekstylne w Kamiennej Górze w celu wyszukania odpowiednio dużej powierzchni produkcyjnej dla firmy Kugelfischer. W dniu 18.05.1943 zapadła decyzja Ministerstwa Lotnictwa o przeniesieniu także firmy VKF (Vereinigte Kugellager - Fabrik) ze Schweinfurtu. Były to kluczowe fabryki produkujące łożyska kulkowe na potrzeby przemysłu lotniczego, umieszczono je w trzech częściach zakładu jako fabryka łożysk kulkowych Kramsta Methner und Frahne.

Pierwszy transport więźniów (około 800) z Gross Rosen przybył do miasta 17.07.1944 i został ulokowany w zachodniej części miasta nad rzeką Bóbr na terenie byłego obozu dla jeńców francuskich, w maju 1945 w obozie przebywało już 1.600 więźniów, Polaków, Rosjan, Czechów, Słowaków.

Pierwsza część zakładów (tzw. Werk I) znajdował się około 700 m od obozu w pomieszczeniach ewakuowanej fabryki lniarskiej, więźniowie zajmowali się toczeniem i hartowaniem pierścieni do łożysk kulkowych, zlokalizowana była też tam kuźnia, praca trwała na 2 zmiany w dzień pracowało 400 a w nocy 300 więźniów. Druga część zakładów (tzw. Werk II) znajdował się bliżej centrum około 1.200 m od obozu. Praca trwała na jedną zmianę, 400 więźniów montowało gotowe łożyska, pakowało i przygotowywało do wysyłki. Trzecia część zakładów (tzw. Werk III) znajdowała się około 2 km od obozu, w północno � zachodniej części przedmieścia. W nieskończonej hali tłoczono pierścienie (sztancowano). Pracowało tam 350 więźniów na jedną zmianę.

Jeden z więźniów opisuje jak w połowie lutego 1945 po ogłoszeniu alarmu przeciwlotniczego obserwowano jak mieszkańcy miasteczka udają się do schronów przeciwlotniczych (wielu schronów) zlokalizowanych w stoku góry około 200 metrów od obozu. Wszystkich więźniów w tym czasie zapędzono do zlokalizowanego obok schronów lochu, był on zbudowany przez samych więźniów, nieukończony, bez oświetlenia i wentylacji, wejście było zamykane potężnymi stalowymi drzwiami.

Inny więzień opisuje wypadki z początku 1945 "... Oglądaliśmy z przerażeniem przeciągające gromady ewakuowanych więźniów z Auschwitz i innych obozów zlokalizowanych na wschód od nas. Widzieliśmy, jak wpędzono te gromady na noc w lochy wyżłobione w pobliskim zboczu wzgórza, skąd po każdym takim noclegu wynoszono kupy trupów, uduszonych z braku powietrza."

Kolejny więzień opisuje alarm przeciwlotniczy z kwietnia 1945 ".. w wielkim pośpiechu ogłoszono apel całego obozu i popędzono nas do lochów znajdujących się pod górą po drugiej stronie Bobru, nieopodal obozu. Biegnąc, z daleka zobaczyliśmy wybity w zboczu góry duży otwór. W ten otwór wbiegliśmy popędzani przez esesmanów i szczuci psami. Przekroczyliśmy potężną bramę zrobioną z żelaza, która po naszym wejściu szczelnie zamknęła otwór. Kilka metrów za tą bramą znajdowała się druga brama zrobiona z żelaznej kratownicy, która również za nami została zamknięta. Wpędzono nas do długiego korytarza, bardzo wysokiego, wykutego w skale, bez obudowy. Po bokach leżały żelazne rury, pręty metalowe, druty. Korytarz był oświetlony bardzo słabym światłem. Jakie to było oświetlenie nie pamiętam. Następnie popędzono nas do obszernej hali również wykutej w skale. Nie była ona zabudowana. Było tam ciemno. Trochę światła wpadającego z korytarza bardzo mało oświetlało halę, tak, że trudno było coś dokładnie zauważyć. Hala ta musiała być bardzo obszerna, skoro wszyscy więźniowie tam się zmieścili. Gdy zamknęły się za nami żelazne wrota ogarnął nas strach i niepewność. Sądziliśmy, że tu będą mogli nas zagazować... Zwróciłem się do jednego z zapytaniem (po niemiecku), czy nie chcą nas tutaj wykończyć gazem. Odpowiedział po polsku, że tu gazów nie użyją, gdyż są porobione wywietrzniki do samego szczytu góry.... Przypuszczaliśmy, że budują tam jakąś fabrykę."

Opisywane schrony znajdują się przy ulicy Wiejskiej, praktycznie na przeciwko dawnego obozu. Jest to zespół trzech schronów, niewielkich gabarytami, całkowicie wykończonych.
[link widoczny dla zalogowanych]
Kobi
Administrator



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 405 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:07, 19 Lis 2009 Powrót do góry

Jest już temat o tych schronach Smile

http://www.sztolnie.fora.pl/kreis-landeshut,77/kamienna-gora-sztolnie-pod-gora-szubianka,634.html
Zobacz profil autora
Slaworow
Administrator



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 3208 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław - Oder Vorstadt

PostWysłany: Pią 14:35, 14 Sie 2015 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)